Polski Trybunał Konstytucyjny i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu stoją po dwóch stronach sporu o zakres oddziaływania prawa unijnego na krajowe. Dobrze ilustrują to wyroki, które zapadły w ubiegłym tygodniu.
Nie wiem, na ile w naszym rozpolitykowanym i rozgrzanym do czerwoności sporze polsko-polskim będzie to możliwe, ale spróbujmy na chwilę zapomnieć, że po jednej stronie sporu jest obóz rządzący, a po drugiej opozycja. Spróbujmy wyrzucić z głowy z jednej strony hasła o „zamachu na suwerenność”, z drugiej – straszenie „polexitem”. Spróbujmy choć przez chwilę popatrzeć na wyroki, jakie ogłosił zarówno TK, jak i TSUE, wyłącznie w kategoriach szerszego sporu, jaki toczy się w całej Unii wokół kompetencji jej organów.
Dostępne jest 47% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.