Cena dezinformacji

Głupie wpisy w internecie czasami śmieszą, czasami załamują, ale nieczęsto są uważane za groźne. To błąd. Dezinformacja jest najprostszym i najskuteczniejszym sposobem na wywołanie chaosu, a internet jest wymarzonym polem do prowadzenia dezinformacyjnej wojny.

Zdobycie Kapitolu brzmi jak tytuł filmu, którego scenarzysta nie popisał się oryginalnością. Tłumy na schodach, gość ucieka z mównicą pod pachą, ktoś inny robi sobie zdjęcia z nogami wywalonymi na biurku Nancy Pelosi, czyli spikerki Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Przeglądając zdjęcia, z których część swoim klimatem przypomina piknik czy fotosy z planu zdjęciowego jakiejś średniej jakości komedii, można się zastanawiać, jak do takiej sytuacji mogło dojść. Odpowiedzi udzielają, i jeszcze długo będą udzielać, politolodzy i socjolodzy. A pewnie także specjaliści od bezpieczeństwa oraz ci, którzy zajmują się dezinformacją. Co ta ostatnia ma do zdobycia Kapitolu? Ona wydaje się fundamentem tego, co dzisiaj obserwujemy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek