​Utkana z tęsknoty

To taka Polska w pigułce. W amerykańskiej Częstochowie mieszają się języki. Pod ikoną i na gigantycznym cmentarzu słychać: „Zdrowaś, Maryjo” i „Hail Mary full of grace…”.

Scenariusz jest zawsze taki sam. Najpierw wylatujesz za ocean za kasą/pracą/chlebem/karierą/wolnością (niepotrzebne skreślić), a potem zaczynasz tęsknić. Amerykańska Częstochowa zrodziła się właśnie z tej tęsknoty.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz