Wiele publikacji opisuje uzależnienie od pornografii. Ta pozycja mówi, co z tym zrobić. O książce pomagającej pokonać uzależnienie od pornografii opowiada ks. dr hab. Andrzej Muszala.
Franciszek Kucharczak: Około 12 mln Polaków wchodzi na strony z erotyką i pornografią – to niemal połowa użytkowników internetu. Zatrważające dane.
Ks. Andrzej Muszala: Na pewnym etapie mojej posługi duszpasterskiej ten problem pojawił się jako coś powszechnego. Trzy lata temu znalazłem w jednej z francuskich księgarni książkę zatytułowaną „Wolny, aby kochać. Uwolnić się od pornografii”. Przejrzałem ją i odłożyłem. Gdy wróciłem do kraju, zaczęła się lawina. Przychodzili do mnie ludzie, zwłaszcza młodzi, jeden, drugi, trzeci, piąty, dziesiąty i mówili, że mają z tym problem, że chcą się z tego wyzwolić, ale nie potrafią. Podczas kolejnego pobytu we Francji odnalazłem książkę, przestudiowałem ją i zauważyłem, że to nie jest zwykła książka – to program wyjścia z uzależnienia od pornografii. To trzeba koniecznie przetłumaczyć – pomyślałem. Zajrzałem do statystyk: wszystkie zawody są dotknięte tym wirusem, wszystkie stany, ludzie z tytułami naukowymi i zwykli pracownicy; młodzi i starsi.
Niektórzy mówią: no i co z tego?
Pornografia niszczy wszystko: zdrowie, przyjaźnie, rodziny, relacje międzyludzkie. Na przykład jeśli mąż wchodzi na takie strony, to łamie przysięgę wierności i uczciwości małżeńskiej. W książce są świadectwa żon mężczyzn uzależnionych od pornografii. Opisują, jak to przeżywają, jaka to dla nich jest trauma. Nabierają dystansu do męża, nie chcą z nim żyć. Mąż zaczyna się z tym kryć, związki zaczynają się rozpadać…
Książka może temu zaradzić?
To program wyjścia z uzależnienia. Przewidziany jest na 40 dni. Treści każdego z nich można wydłużyć, np. na dwa–trzy dni. Oczywiście wychodzenie z pornografii jest dłuższym procesem, ale program pozwala osiągnąć wstępną abstynencję.