Nowy numer 17/2024 Archiwum

Ludożercy

Noszę w sobie zamrożone dziecko. Zranione. Zgłodniałe. Ty też nosisz w sobie takie dziecko.

Ta rzeczywistość dotyczy każdego z nas. Nosimy w sobie zakopane zranienia. Takie "zamrożone dzieci". Głody miłości, relacji, zauważenia, atencji. Tak jesteśmy skonstruowani, że od momentu poczęcia aż do śmierci potrzebujemy więzi. To pozostałość z raju. Bóg stworzył człowieka do relacji ze Sobą i z drugim człowiekiem. Wpisał w jego serce głód spotkania. W Księdze Rodzaju czytamy, że Bóg sam wychodzi z inicjatywą, szuka człowieka, tęskni za nim. Grzech sprawił, że wypadliśmy z przestrzeni zażyłości z Bogiem. Wypadliśmy z tego, do czego zostaliśmy stworzeni, powołani. Nic więc dziwnego, że w naszych sercach są ogromne dziury.

Nawet dorastanie w szczęśliwych, kochających się rodzinach nie gwarantuje, że dostajemy tyle miłości, ile faktycznie potrzebujemy. Nie zawsze wina leży po stronie małego zaangażowania rodziców. Nieograniczone potrzeby dziecka spotykają się z ograniczonymi, ludzkimi możliwościami rodziców. To sprawia, że w dorosłe życie wchodzimy z uśpionym w sobie, bardziej lub mniej zranionym, wygłodniałym "dzieckiem". A ono daje o sobie znać w różnych, najmniej przez nas chcianych momentach. To trochę tak, jak z życia codziennego rodziców: wtedy, gdy najbardziej się spieszymy, albo potrzebujemy spokoju, nasze dzieci zaczynają się czegoś domagać. Tak jest też z naszym wewnętrznym "dzieckiem" - kiedy czuje, że wzmaga się napięcie, stres, zaczynają się w życiu problemy, wychodzi z ukrycia i zaczyna "dokazywać". Niezaspokojone potrzeby, głody dają o sobie znać.

W takich chwilach nasze "dziecko" często szuka ukojenia na zewnątrz. Na różne sposoby kompensujemy sobie niezaspokojone potrzeby. Uzależniamy się od afirmacji, sukcesu, nieustannego bycia na pierwszym miejscu. Potwierdzenia swojej wartości; tego, że jesteśmy ważni, chciani i kochani, szukamy w drugim człowieku, wieszając się na jego szyi i zaduszając go. Nasze wzajemne głody przyciągają się. Zamiast obdarowywać się wzajemnie, zaczynamy się nawzajem zjadać.

"Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Panu" - pisał św. Augustyn. Bóg stworzył nas dla Siebie. Powołał nas do wyjątkowej relacji ze Sobą. Nasze serce wyrywa się do tej rzeczywistości i nic więcej nie jest w stanie nas zaspokoić. O tym mówi dialog Jezusa z Samarytanką przy studni. "Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki" - tłumaczy Jezus. - "Daj mi tej wody, żebym nie pragnęła więcej" - woła ta, która w ramionach sześciu kolejnych mężczyzn nie potrafiła odnaleźć zaspokojenia. "Ja jestem" - odpowiada Jezus. Przylgnięcie do Niego zasklepia nasze otwarte rany, wypełnia dziury w naszych sercach, zaspokaja potrzeby wewnętrznych "dzieci".

"Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone" - mówi słowo Boże.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Aleksandra Pietryga

Redaktorka Gosc.pl

Absolwentka studiów teologicznych na Uniwersytecie Opolskim i podyplomowych studiów dziennikarskich w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. J. Tischnera w Krakowie. Pracowała w szkolnictwie, a także instytucjach zajmujących się problemami rodzin. Od studiów publikowała w prasie lokalnej Górnego Śląska i Śląska Opolskiego, a także w mediach katolickich. Była zawodowo związana z portalami internetowymi: Opoka.fm i Opoka.tv. Współautorka (razem z ks. Markiem Dziewieckim) audiobooka "Uzależnienia. Jak je pokonać? Jak się przed nimi chronić?". W "Gościu" od 2010 roku. Interesuje się psychologią i teologią duchowości. Uwielbia czytać książki, jeździć na rowerze i gotować. Jej obszar specjalizacji to rodzina i wiara.

Kontakt:
aleksandra.pietryga@gosc.pl

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji