Nowy numer 17/2024 Archiwum

Valerian i miasto tysiąca planet

Z cyklu: jaki film warto obejrzeć?

Jeśli chodzi o filmy Science Fiction największą fanką nie jestem. Film musi być naprawdę dobrze zrobiony, by mnie zaciekawił. "Valeriana i miasto tysiąca planet" (2017) w reż. Luca Bessona zaczęłam oglądać najpierw z przymrużeniem oka, ale bardzo szybko wciągnął mnie w akcję. Jest rewelacyjny. Efekty specjalne, kolory, pomysły - po prostu niesamowite. Obsada jest świetnie dobrana. Także muzyka świetnie współgra z akcją.

No i główni bohaterowie, jedna z zabawniejszych par, jakie widziałam na dużym ekranie. "Kto się lubi, ten się czubi" - przychodzi mi do głowy powiedzenie, jak na nich patrzę. Ale film zaskoczył mnie swoim przesłaniem dotyczącym związków i prawdziwej miłości! To chyba była największa niespodzianka. Niektóre dialogi są naprawdę mądre i zawierają głębie. Może tylko jedna scena nie przypadła mi do gusta, ale tak film jest naprawdę dobry. Bardzo mi się podoba też takie nawiązanie do bycia rycerzem i księżniczką, choć taką, która nie jest bierna. 

Valerian (Dane DeHaan) to typowy kobieciarz, podoba mu się jego partnerka Laureline (Cara Delevingne), z którą pracuje, ale wytyka mu, że nie chce być z kimś dla kogo byłaby kolejną zdobyczą. Agent zarzeka się, że myśli o niej poważnie, nawet prosi ją o rękę i co ciekawe, stwierdza, że na pewno w mieście do którego przybyli, znajdzie się ksiądz (!) - tak ksiądz, nie urzędnik. Przypominam, że mówimy o filmie sci-fi. Zresztą, nawet na początku filmu jest przemówienie jakiegoś wyższego oficjela, który informuje, że galaktyczna stacja Alpha - miasto tysiąca planet, musi opuścić orbitę ziemską. "Łączymy się z wami w myślach i modlitwie. Idźcie z Bogiem" - mówi. W sumie miło, że Bóg jednak nadal pozostaje ponad obcymi cywilizacjami, od których w filmie się roi. Laureline w pewnym momencie wytłumaczy Valerianowi, czym jest prawdziwa miłość i to, że podróż poślubna jest po ślubie.

Wróćmy jednak do fabuły. Valerian i Laureline są agentami, którzy mają do wykonania dwie misje - zdobyć konwertera (bardzo ciekawe "zwierzątko") i przeprowadzić na Alphie śledztwo. W międzyczasie dowiadujemy się o zniszczeniu pięknej Planety Mul, a także tego, że Lihio Minaa, księżniczka tej planety, przekazała swoje wspomnienia Valerianowi i w pewien sposób go prowadzi. Po drodze oczywiście pojawiają się komplikacje, zwroty akcji. Więcej nie zdradzę, bo po co psuć zabawę. 

Polecam na jesienne wieczory.

Poniżej zwiastun. 

VALERIAN Official Trailer # 2 (2017) Cara Delevingne, Dane DeHaan, Rihanna Sci-Fi Movie HD
ONE Media
« 1 »

Małgorzata Gajos

Redaktorka serwisu gosc.pl

Studiowała polonistykę (specjalność sztuki widowiskowe) i italianistykę na Uniwersytecie Wrocławskim. Ukończyła podyplomowe studia biblijne na Papieskim Wydziale Teologicznym. Jest świecką salezjanką współpracowniczką. Jej motto to hasło św. Jana Bosko: „Odpoczniemy w niebie”. A obszar specjalizacji to film i teatr.

Kontakt:
malgorzata.gajos@gosc.pl
Więcej artykułów Małgorzaty Gajos