Myśl wyrachowana: Mądry złu się sprzeciwia, głupi je „szanuje”.
Kiedy decydowaliśmy o wejściu do Unii Europejskiej, wielu Polaków wahało się, jak zagłosować. Silne były obawy, że zostaną nam narzucone dominujące już wtedy na Zachodzie postchrześcijańskie standardy moralne. Ileż wtedy słyszeliśmy zapewnień, że w sprawach takich jak aborcja, eutanazja czy stosunek do związków homoseksualnych będziemy absolutnie suwerenni. Słyszeliśmy, że w tych kwestiach prawo krajowe jest niepodważalne i nie ma mowy o tym, żeby ktoś narzucał nam takie rzeczy jak jednopłciowe związki czy tym bardziej adopcję przez nie dzieci.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.