Coś tu śmierdzi

Jak to możliwe, że zaledwie kilka lat po oddaniu do użytku kosmicznie drogiej instalacji oczyszczającej ścieki w Warszawie ulega ona tak potężnej awarii? I to nie tylko nitka główna, ale także zapasowa. I najważniejsze: jakie konsekwencje będzie to miało dla przyrody?

Tomasz Rożek

|

19.09.2019 00:00 GN 38/2019

dodane 19.09.2019 00:00
0

W środę 28 sierpnia doszło do awarii rury, którą ścieki z lewobrzeżnej Warszawy pod dnem Wisły płynęły do dużej oczyszczalni Czajka, znajdującej się na prawym brzegu rzeki. Zgodnie z procedurami, gdy awarii uległa główna nitka, nieczystości przekierowano do rury awaryjnej. Ale ta kilka godzin później także przestała funkcjonować. Ścieki z ogromnej części miasta napływały, ale ich przepływ do oczyszczalni został zablokowany. Nie było wyjścia, ścieki trzeba było zrzucić do Wisły.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek

Zapisane na później

Pobieranie listy