To niezwykłe dzieło, pełne symboliki. Na pierwszym planie widzimy grozę śmierci, w tle – nadzieję na życie wieczne.
Nad otwartym grobem, w którym widać rozkładające się zwłoki, klęczą czterej kanonicy regularni św. Augustyna. Za nimi stoją ich święci patroni: po prawej św. Augustyn, trzymający w ręce serce; po lewej św. Hieronim ze swoim atrybutem – lwem. Augustyn znalazł się tutaj jako autor zakonnej reguły, Hieronim – prawdopodobnie jako patron kościoła klasztornego, dla którego namalowano obraz.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”
Prowadzi stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo (specjalizacja filmoznawcza) na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 2002 r. Autor książki poświęconej papieżowi Franciszkowi „Franciszek. Papież z końca świata” oraz książki „Jezus. Opowieść na płótnach wielkich mistrzów”, także współautor dwóch innych książek poświęconych malarstwu i kilku tomów „Piłkarskiej Encyklopedii Fuji”. Jego obszar specjalizacji to historia, historia sztuki, dawna broń, film, sport oraz wszystko, co jest związane z Hiszpanią.