Lament nad gniazdem bocianim

W naszej epoce, pełnej infantylnych „związków” na pięć minut, bocian wciąż daje krzepiące świadectwo dozgonnej wierności.

Zaczęło się od przyklejonej do drzwi kartki z informacją, że w dniu jutrzejszym między godziną dziewiątą a jedenastą nastąpi przerwa w dostawie energii elektrycznej. Zdarza się. Przynajmniej pośpi człowiek trochę dłużej, zanim włączy komputer. Przy śniadaniu odruchowe spojrzenie w okno i – szok. Ze słupa energetycznego obok domu zniknęło bocianie gniazdo! No nie, panowie energetycy, tak się nie robi. Jeśli gniazdo wam przeszkadzało, trzeba było je przenieść na sąsiednie drzewo, a nie usuwać! Czyżbyście nie czytali Norwida? „Do kraju tego, gdzie winą jest dużą/ Popsować gniazdo na gruszy bocianie,/ Bo wszystkim służą.../ Tęskno mi, Panie...”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Wencel