Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Czemu służy język?

Przyznam, że ze zdziwieniem przeczytałem w wywiadzie z prof. Elżbietą Adamiak, teolożką, iż „przez moment oficjałem metropolitalnego sądu w Katowicach była siostra zakonna”. Nie wiem, skąd pani Adamiak ma te informacje, chętnie zobaczyłbym jakieś dokumenty poświadczające ten fakt, i choć rozumiem doskonale, o czym jest wywiad przeprowadzony przez Artura Sporniaka („Tygodnik Powszechny” z 9 grudnia 2018 r.), to jednak odczuwam niesmak. Po pierwsze dlatego, że to nie jest prawda. Zalew nieprawdziwych informacji męczy chyba wszystkich, a mnie zwłaszcza wtedy, gdy pojawia się w katolickich mediach. Po drugie, kanon wyraźnie stanowi, że wikariusz sądowy ma być kapłanem, więc sugestia powinna, jeśli już, dotyczyć raczej reformy prawa. Po trzecie dlatego, że poza tym domniemanym oficjałem w osobie siostry zakonnej, zdaniem pani Adamiak, „chyba” żadna inna kobieta w sądach diecezjalnych w Polsce nie pracowała, a to już przecież łatwo sprawdzić, choćby przeglądając strony internetowe sądów. Otóż kobiety w nich pracują. Piszę o tym, bo wątek aktywności świeckich w Kościele jest mi bliski i uważam, że jak najbardziej powinniśmy wdrażać w życie wytyczne Soboru Watykańskiego II, który ma już długą siwą brodę, a zdaje się, że w niektórych aspektach wciąż pozostaje w powijakach. Jeśli jednak dyskusja toczona będzie w modnym dzisiaj, zwłaszcza w mediach, stylu „coś tam powiem, choć nie sprawdzę, byle przeczytali”, to nic dobrego z niej nie wyniknie. A kto jak kto, ale my – katolicy – powinniśmy o jakość toczonej dyskusji dbać z szacunku do jej uczestników i odbiorców. Sprowadzę to do przykazania miłości bliźniego. Ale Boga również, bo On się brzydzi wszelkim kłamstwem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy