Rodzice mają prawo, a właściwie obowiązek decydowania, w jakim duchu będzie wychowywane ich dziecko.
Jeszcze w sprawie „tęczowego piątku”. Ważne, by spojrzeć na problem z perspektywy nie tylko oburzania się i chwilowego działania. Piątek się skończył, ale przed naszymi dziećmi i nami pozostałe dni tygodnia, miesiące i lata. Więc jeśli do spraw wychowawczych nie podejdziemy w sposób przemyślany, systemowy, co chwila będziemy ze zdziwieniem i przerażeniem się budzić: „oto ktoś nam próbuje wychowywać – czyt. deprawować – po swojemu nasze dzieci”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej