„My nie wyjechaliśmy, nas wyjechano” – mówi jedna z bohaterek książki Grynberga. To wielobarwny zapis głosu pokolenia, który w Polsce powinien być wysłuchany.
W trakcie lektury „Księgi wyjścia” czytelnik jest świadkiem ludzkich dramatów wywołanych decyzjami ówczesnych władz Polski. 19 czerwca 1967 r. Władysław Gomułka w trakcie swojego przemówienia wygłasza dwa charakterystyczne zdania: „Nie czyniliśmy przeszkód obywatelom polskim narodowości żydowskiej w przeniesieniu się do Izraela, jeśli tego pragnęli (…). Każdy obywatel Polski powinien mieć tylko jedną ojczyznę: Polskę Ludową”.
Obywatele polscy o żydowskich korzeniach nagle zaczynają być nazywani „piątą kolumną”. Rośnie wobec nich podejrzliwość, a w pracy i w szkołach zaczynają się prześladowania: zwolnienia, usuwanie z uczelni, wcielanie do wojska, wyzwiska na ulicy i antysemickie napisy na drzwiach domów. Przekaz jest jasny: Żydzi muszą wyjechać z Polski.
Wszechobecna nagonka zmusza do emigracji tysiące osób. Przymuszeni do emigracji stoją przed kolejnym upokorzeniem: aby wyjechać, muszą zrzec się obywatelstwa polskiego. Na drogę PRL zaopatruje ich w przedziwny dokument podróży, który potwierdza, że jego posiadacz nie jest obywatelem Polski. To nie jest paszport. To wilczy bilet. Podróż w jedną stronę, bo nie ma już do czego wracać.
Niektórzy z rozmówców Grynberga od dzieciństwa mieli świadomość żydowskich korzeni. Są praktykujący, mówią w domu w jidysz. Są również tacy, którzy swoją tożsamość odkrywają nagle, w atmosferze podskórnego lęku i wszechobecnej podejrzliwości. Zamiast Wigilii był Dziadek Mróz, państwo oficjalnie było obojętne religijnie, choć w rzeczywistości skłaniało się w stronę ateizmu.
Dziś pokolenie Marca ’68, wbrew swej woli, ma rozstrzygnięte dylematy religijne i państwowe. Do Polski przyjeżdżają jako turyści, choć bardziej przypominają powracających do swej pierwszej miłości. Wsłuchuję się w ich głos i zdaje mi się, że bardziej rozumiem współczesną Polskę, Izrael, nas samych.
Marcin Cielecki
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.