Nowy numer 17/2024 Archiwum

Gdy dziecko rodzi się, by umrzeć

– Zapowiedź śmierci syna nie była tak straszna jak forma, w której nam ją przekazano – mówią Joanna i Tomasz Warywoccy z Chrzanowa.

Tomek był moją pierwszą miłością – opowiada Joanna. – Poznaliśmy się, kiedy miałam 17 lat. Pobraliśmy się po drugim roku moich studiów z resocjalizacji. Nie planowaliśmy dzieci przed ukończeniem uniwersytetu. Miałam wymarzoną pracę, dobrze zarabiałam, ale czegoś mi brakowało. Dopiero narodziny córki zmieniły mój świat. Karolina urodziła się 7 lat po ślubie. Byłam zachwycona byciem mamą. Dość szybko podjęliśmy decyzję, że chcemy mieć drugie dziecko. I rzeczywiście szybko zaszłam w ciążę. To był okres Bożego Narodzenia 2015 r. Przyszła do nas cała rodzina. Było tyle radości!

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy