Gdzie spowiedzi nie ma praktycznie, tam Kościół istnieje teoretycznie.
Najpiękniejsza kolejka świata to kolejka do konfesjonału. Wiele u nas było takich widać w ostatnim czasie. Mnie szczególnie poruszył widok mnóstwa krakowskich studentów czekających cierpliwie, żeby się wyspowiadać (obserwowałem to przez trzy dni Wielkiego Tygodnia w związku z rekolekcjami akademickimi). Niektórzy z nich, choć kapłanów w konfesjonałach siedziało wielu, stali ponad godzinę.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.