Wysepki na laickim morzu przejdź do galerii

Być praktykującym katolikiem we Francji znaczy należeć do mniejszości. To jest odważny i świadomy wybór, bo mniejszość ta jest często wyśmiewana przez laicką większość.

Grażyna Myślińska

|

01.03.2018 00:00 GN 09/2018

dodane 01.03.2018 00:00
3

Czy jednak sprawy zaszły tak daleko, że „po 40 latach masowej imigracji, islamskiego lobbingu oraz poprawności politycznej Francja znajduje się w trakcie przechodzenia od najstarszej córy Kościoła katolickiego do małej siostrzenicy islamu”, jak niedawno stwierdziła Marion Maréchal-Le Pen, siostrzenica liderki Frontu Narodowego Marine Le Pen? Wydaje się, że ta diagnoza jest przesadzona.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
Od Wielkanocy aż do końca września w każdą niedzielę odprawiana  jest Msza w kościółku  na wyspie Chausey.  To piękne nabożeństwa, wierni przypływają łodziami, by w nich uczestniczyć. Na zdjęciu proboszcz Régis Rolet  przy tablicy ze swoimi świątyniami.

WIARA.PL DODANE 01.03.2018

Wysepki na laickim morzu

oceń artykuł Pobieranie..

Grażyna Myślińska

Zapisane na później

Pobieranie listy