Studniówkowe przemijanie

Za trzy lata po raz drugi przeżyję sto dni do dorosłości. Tylko już inaczej.

Wśród bliskich znajomych i wśród ich dzieci zaczął się sezon studniówkowy. I nie chodzi tu o jednorazową zabawę na sto dni przed maturą, ale raczej o sprawy nieco poważniejsze: o wchodzenie w dorosłość. Za tydzień, za sto dni, za chwilę. I budzi to w dorosłych wspomnienia. Budzi pytania. Budzi w końcu nutkę melancholii połączoną z odrobiną nostalgii i żalu. Bo oto wczoraj była moja, nasza studniówka. Dziś będzie ich. Młodości.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska