Braveheart idzie na księdza

Skąd nagły wzrost liczby powołań kapłańskich w kraju, w którym odsetek praktykujących katolików znajduje się głęboko poniżej poziomu morza? Od dna można się tylko odbić. I najwyraźniej coś się ruszyło w Kościele katolickim w Szkocji.

Jacek Dziedzina

|

08.02.2018 00:00 Gość Niedzielny 06/2018

dodane 08.02.2018 00:00
3

W 2008 roku zamknięto w Szkocji ostatnie seminarium duchowne w Bearsden na przedmieściach Glasgow. Brak powołań i wysokie koszty utrzymania wymusiły taki ruch. Podobnie było w innych regionach. Nieliczni kończący edukację klerycy i jeszcze mniej liczni nowi kandydaci kształcą się głównie w Scotus College w Rzymie, biskupi wysyłają też kleryków do angielskiego Birmingham.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zapisane na później

Pobieranie listy