Trzeci raz jestem krzyżowany

– Wreszcie zrozumiałam, jak Jezus musiał cierpieć – mówi Elżbieta Telęga, pielęgniarka na chirurgii w szpitalu w Piekarach Śląskich. – Nikt, jak u nas na oddziale, nie podał Mu środków przeciwbólowych ani kroplówki.

Wtym roku po raz trzeci pójdzie z ponaddziesięciotysięcznym tłumem wiernych, uczestnicząc w misterium Męki Pańskiej w Piekarach Śląskich. Tydzień wcześniej z Anną Buchenfeld sprząta Wieczernik na kalwarii przy maryjnym sanktuarium. Po zimie panie przygotowują pomieszczenie do odegrania sceny z ostatniej wieczerzy. Najstarszy syn z pięciorga dzieci pani Elżbiety ma 28 lat. Jest młodszy od Chrystusa o 5 lat. – Wyobrażam sobie, co by było, gdyby to on szedł z tym krzyżem, i ogarnia mnie rozpacz – mówi. – Co musiała czuć Matka Boska? Większość matek ma pewnie takie myśli.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych