O sporach wokół papieskiego nauczania o rodzinie, o drodze rozeznawania i prorockiej wizji Franciszka mówi ks. dr Przemysław Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.
Jacek Dziedzina: Adhortacja o rodzinie „Amoris laetitia” papieża Franciszka ułatwiła czy utrudniła Księdzu pracę?
Ks. dr Przemysław Drąg: Z jednej strony ułatwiła, z drugiej utrudniła. Ułatwiła, bo synod, którego owocem jest ten dokument, został oparty na mocnych ankietach, wcześniej przeprowadzonych w diecezjach, a tym samym na nowo naświetlił sytuację rodziny w Kościele. My w Polsce dotąd patrzyliśmy na duszpasterstwo rodzin z perspektywy: jest nieźle, nie ma za bardzo czego zmieniać i czym się przejmować. A teraz widzę, że wielu biskupów pyta, co możemy zmienić, dlaczego jest tak, jak jest. W tym sensie dokument ułatwił mi pracę, bo pojawiła się pewna płaszczyzna, na której wszyscy zgodnie uznali, że skoro papież Franciszek kładzie tak mocny nacisk właśnie na rodzinę i pokazuje ją w wielu różnych kontekstach, to my też chcemy coś z tym zrobić. Z drugiej strony adhortacja tę pracę utrudniła, bo papież na pewno postawił przed nami – kapłanami, biskupami, ale też świeckimi – bardzo wymagające zadania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.