Nowy numer 17/2024 Archiwum

Bohater czy zdrajca?

„Snowden” Olivera Stone’a to pozbawiona dramatyzmu, jednowymiarowa opowieść, która niczym nas nie zaskoczy.

W sierpniu 2013 roku Snowden, poszukiwany przez władze USA pod zarzutem ujawnienia tajemnic państwowych i szpiegostwa, otrzymał tymczasowy azyl w Rosji. Aktualnie na naszych ekranach możemy obejrzeć film Olivera Stone’a, poświęcony bohaterowi największego przecieku, jaki dotknął Narodową Agencję Bezpieczeństwa USA.

Stone potrafi robić filmy i jednocześnie namieszać widzom w głowie, bo opierając je na rzeczywistych wydarzeniach, faktami specjalnie się nie przejmuje. Umiejętnie miksuje prawdę z fikcją, a widz nie ma szansy w tym się połapać. Przykładem chociażby „JFK”, opowiadający historię śledztwa w sprawie zabójstwa prezydenta Kennedy’ego, prowadzonego  przez prokuratora Nowego Orleanu Jima Garrisona.

Film miał jednak znakomicie napisany scenariusz, świetną dramaturgię i wiele filmowych, zapierających oddech scen. Czyli to wszystko, czego brakuje „Snowdenowi”. Ostatni film Stone’a to pozbawiona dramatyzmu, jednowymiarowa opowieść, która niczym nas nie zaskoczy. 

Reżyser ma prawo do subiektywnej oceny działań bohatera, ale widz nie musi przyjąć jego punktu widzenia. Tym bardziej że wydarzenia, jakie śledzimy w filmie, przedstawiane są wybiórczo. Snowden nie był takim komputerowym geniuszem, jakiego widzimy w filmie. Nie trafiają też do przekonania motywy jego poczynań. W realu zarówno krytycy, jak i fani Snowdena znajdą dla siebie mocne argumenty. W filmie tylko ci ostatni.

Jak powszechnie wiadomo, Rosja, gdzie obecnie przebywa bohater filmu, jest oazą wolności, a Snowden został już laureatem kilku nagród różnych organizacji za „zasługi w obszarze wolności słowa”. Ostatnią, nagrodę Ossietzky'ego, przyznał mu norweski PEN Club. Snowden nie może jej odebrać osobiście, bo boi się ekstradycji do Stanów Zjednoczonych. Zdaniem amerykańskich władz, jest przestępcą, któremu grozi nawet 30 lat więzienia, jeżeli trafi przed sąd.

Według raportu Komisji Kongresu USA ds. Wywiadu, który podsumował trwające ponad dwa lata śledztwo dotyczące wycieku tajnych dokumentów Narodowej Agencji Bezpieczeństwa w czerwcu 2013 roku, w wykradzionych przez Snowdena materiałach znalazły się szczegóły prowadzonych przez USA operacji wywiadowczych. A to przecież łakomy kąsek dla rosyjskiego wywiadu.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza