Abiszek znaczy błogosławieństwo

Tam, gdzie mieszkają, katolików wielu nie ma. Bywa natomiast, że są prześladowania. Dla młodzieży z Indii podróż na ŚDM to podróż życia...

Agata Puścikowska

dodane 28.07.2016 00:00
0

Podróż była długa i męcząca. Najpierw z Jeevodaya do Delhi. Pociągiem prawie 30 godzin. Potem postój w Delhi i odbieranie wiz, paszportów. Dalej lot do Moskwy. Tam kilkugodzinny postój i znów w przestworza: do Polski znanej i nieznanej. Znanej – bo mama Helena wciąż o niej opowiada. Opowiada też Sita, która studiowała jakiś czas temu w Polsce. Nieznanej – bo dalekiej, egzotycznej, zimnej. Zresztą z perspektywy ośrodka Jeevodaya, misji dla osób dotkniętych trądem, wszystko jest niezwykłe i prawie nieosiągalne. A jednak młodzi pielgrzymi osiągnęli wszystko, co w pielgrzymowaniu na ŚDM najważniejsze. Albo jeszcze więcej...

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska

Zapisane na później

Pobieranie listy