Ręce zakrwawione z miłości

Każdą łzę otrze Jezus z naszych oczu, bylebyśmy byli w zasięgu Jego ręki.

A to się zapewne dzieje już wtedy, gdy kapłan wyciąga rękę nad wyznającym swe winy skruszonym człowiekiem w konfesjonale albo gdy egzorcysta wyciąga dłonie w modlitwie uwalniającej od zniewolenia demonicznego. Czy Boskim rękom można zaufać, czy można im się oddać i pozwolić się przygarnąć? Czy ocierają one łzy? Czy są gotowe aż na zranienie, by nas wyleczyć
ze zranień?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

o. Augustyn Pelanowski