Superproblem w mikroświecie

Tej katastrofie można było zapobiec. Wszystko jednak robiono na opak. I tak wyhodowaliśmy sobie kolejną światową superbakterię. Pałeczkę „New Delhi”.

Magdalena Kawalec-Segond

|

02.06.2016 00:00 GN 23/2016

dodane 02.06.2016 00:00
0

W krajach „pierwszego świata” antybiotyki są drogie, bo to tu się je obmyśla. Powstanie antybiotyku, od odkrycia aktywności przeciwbakteryjnej jakiejś substancji chemicznej aż do rejestracji leku, ciągnie się latami i kosztuje miliony, a nawet miliardy euro. Jedna bakteryjna mutacja w DNA, która uodporni bakterię na lek – i cały wysiłek oraz fortunę diabli biorą. Nic dziwnego zatem, że w owych krajach spożycie antybiotyków już od prawie dwóch dekad coraz ściślej się kontroluje. Skończyło się wykorzystywanie ich w tuczu zwierząt, skończyło nadużywanie w weterynarii, a także w medycynie ludzkiej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Magdalena Kawalec-Segond

Zapisane na później

Pobieranie listy