Po ukazaniu się wyników late poll Ipsos - z około 90 proc. obwodów, Paweł Kukiz podziękował na Facebooku za oddane na niego głosy. "Idziemy po Polskę dla Obywateli" - napisał. Dodał, że chciałby także, by PiS mógł rządzić samodzielnie. Wszystko wskazuje, że tak będzie, gdyż według sondażu Ipsos, partia zebrała 37,7 proc. głosów, co daje jej w nowym Sejmie 232 mandaty. PO uzyskała 23,6 proc. głosów, co - według sondażu - przełoży się na 137 mandatów poselskich. Trzeci wynik - 8,7 proc. - osiągnął ruch Kukiz'15, który będzie miał 42 posłów.

Paweł Kukiz podkreślił kolejny raz - komentując w mediach te wyniki - że nie ma zamiaru wchodzić w trwałe koalicje, ale w koalicje celowe - jeśli cele jego ruchu będą zbieżne z celami rządzących. Jak zaznacza Kukiz, jeśli PiS-owi uda się stworzyć samodzielnie rząd, nie będzie już wymówek. "Nie będą mogli powiedzieć - "my byśmy zrobili ale nie mamy większości". Mają większość. Będziemy czuwać nad tym, aby spełnili swoje obietnice.
Będziemy żądać od nich 500 złotych na dziecko i przypomnimy trzy miliony mieszkań. Będziemy żądać co miesiąc sprawozdania z postępu w realizacji wszystkich innych obietnic" - podkreślił lider ruchu Kukiz'15.

Ostro większość PiS-u komentuje Janusz Korwin-Mikke, który wciąż balansuje na granicy progu wyborczego. Według badania Ipsos partia KORWiN zdobył 4,9 proc. głosów. Biorąc pod uwagę możliwy błąd tego badania, kiedy PKW poda dziś lub jutro oficjalne wyniki, może się okazać, że jednak KORWiN wchodzi do Sejmu. "Gdy PiS ma większość w Sejmie i w Senacie - a to się już nie zmieni - to to, czy wejdziemy ostatecznie do Sejmu, czy nie - nie ma większego znaczenia; i tak politycznie nie uschniemy choćbyśmy mieli nawet 200 posłów! Pytanie, oczywiście, czy PiS z KUKIZEm'15 będzie miał większość do zmiany Konstytucji" - napisał na Facebooku lider partii KORWiN.
"Najważniejsze, by PiS okazało się bandą oszustów; gdyby bowiem rzeczywiście zaczęli realizować obietnice wyborcze, to byłaby kompletna ruina Polski" - dodał.