Asertywna jak... matka


Żadna matka nie powinna pozwalać sobie na niezbyt przemyślane docinki, na pozór niewinne pytanka, które mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Nie tak dawno przeczytałam dość zabawny i dający do myślenia tekst. Brzmiał mniej więcej tak: „Co odpowiadać na niezbyt fajne i zwykle bardzo niedelikatne pytania. Poradnik asertywnej młodej matki w pytaniach i odpowiedziach”. Pytanie pierwsze: „Karmisz?” (W domyśle: „Czy karmisz naturalnie”. Bo jeśli nie, być może jesteś gorszą matką). Drugie: „A co ten twój malutki taki chudy?” (W domyśle: „Zapewne źle go karmisz”). „Kiedy wracasz do pracy?” (W domyśle: „W domu, z dzieckiem, to przecież się tylko siedzi”).

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska