Tytuł brzmi intrygująco – prawda? A jeśli dodam, że tą katastrofą jest kolizja galaktyk? Albo jeszcze lepiej, że w jednej z tych zderzających się galaktyk mieszkamy my?
Zderzenia galaktyk to nic wielkiego. To znaczy: to jest coś wielkiego, ale nic specjalnie rzadkiego. Astronomowie widzą takie sytuacje na każdym kroku. Widzą galaktyki, które zderzają się teraz (takie kolizje trwają czasami setki milionów lat i zostawiają po sobie ślady na zawsze), widzą i takie, które zderzyły się w przeszłości. Ale mogą obserwować także obiekty, których kolizja to pieśń przyszłości. Droga Mleczna, galaktyka spiralna, w której mieszkamy, powstała w wyniku kolizji, do jakiej doszło wiele miliardów lat temu. Ale nasza przyszłość też wydaje się określona. W naszym kierunku pędzi galaktyka Andromedy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.