Nowy numer 18/2024 Archiwum

Ważne i ważniejsze

Chwilę po końcu ciszy wyborczej dziennikarze relacjonujący „miesięcznicę” smoleńską złamali ciszę modlitewną.

Kilka razy widziałem w telewizji tę scenę: tłum uczestników kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej idąc, odmawia Różaniec. Jeden z dziennikarzy czyta na telefonie wyniki wyborów. Informację o zwycięstwie Andrzeja Dudy przekazuje kolegom po fachu, podchodzi do Kaczyńskiego. Ten rzuca okiem na wyświetlacz, uśmiecha się i wraca do modlitwy.

Co się dzieje dalej? Ludzie modlą się, a dziennikarze… zaczynają na głos czytać wyniki I tury. Niektórzy uczestnicy zwracają uwagę na informację, modlą się dalej. Ktoś mówi: „Wiem, wiem, wszystko wiem, teraz proszę mi nie przeszkadzać, dobra?”. Nie dobra – dziennikarze czytają na głos wyniki Dudy, Komorowskiego, Kukiza. Zamiast być łącznikiem między uczestnikami a odbiorcami, wbijają się klinem w modlitewne skupienie.

Być może niektórzy z nich woleli ten wieczór spędzić w którymś sztabie wyborczym. Ale z pewnością ci, którzy wzięli udział w miesięcznicy, chcieli w tym czasie się modlić, choć mogli oglądać telewizję i mieć wiadomości z pierwszej ręki. Dla nich w tym momencie ważniejsze od informacji o wyniku wyborów było odmówienie kolejnego „Zdrowaś Maryjo” za dusze ofiar tragedii. Szkoda, że dziennikarze, dla których była to tylko kolejna pisowska manifestacja polityczna, okraszona wątkami religijnymi, nie potrafili tego uszanować.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy