Nowy numer 13/2024 Archiwum

Wdowy płaczą naprawdę

Dwustu mężczyzn i jedna kobieta reprezentują 22 tysiące. Marszem, modlitwą, refleksją. Idą w ciszy, by o tamtych było głośno.

Maria Bojemska, w czarnym kapelusiku, czarnym eleganckim płaszczu, z obrączką na palcu lewej dłoni, do Warszawy przyjechała podmiejską kolejką. Potem przesiadła się do tramwaju, by następnie dokończyć trasę na piechotę na staromiejskim bruku. Pantofle, na dość wysokim obcasie, raźno stukają na kocich łbach. W rytmie bardzo konkretnym: do katedry, do katedry, do katedry polowej. Na co dzień Maria jest Marysią. Bez makijażu, bez obcasów. Zwykła uczennica klasy drugiej w liceum nazaretanek. Na VIII Katyńskim Marszu Cieni będzie odgrywać rolę wdowy. Ważna rola. Tych wdów były tysiące i tysiące. I trzeba pamiętać.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy