Nowy numer 21/2023 Archiwum

Metody Archiwum X

Policjanci z krakowskiego Archiwum X wyjaśniają zbrodnie sprzed lat. U podstaw ich sukcesu leży przede wszystkim myślenie, nowoczesna technika, a także pomoc Boga…

Metoda Holmesa

Archiwum X przypisywane jest stosowanie najnowocześniejszych technik kryminalistycznych. Rzeczywiście z nich korzysta, np. z AFIS, czyli Automatycznego Systemu Identyfikacji Daktyloskopijnej, czy porównania materiału biologicznego. Dzięki DNA na podstawie jednej kości można zidentyfikować ciało. Archiwum X ma także kontakty z amerykańskim FBI. Jednak na początku zawsze stosuje najprostszą, a jednocześnie najtrudniejszą metodę, czyli myślenie, analizowanie, dedukcję. Podinspektor Bogdan poleca swoim studentom czytanie powieści o Sherlocku Holmesie. Uważa, że tam jest dużo sposobów rozwiązywania zbrodni, które bardziej się przydadzą niż opisywane w podręcznikach.

Częstym błędem policjantów jest myślenie przez pryzmat swoich doświadczeń, jak by to oni dokonali danej zbrodni. Tymczasem detektywi z AX starają się wczuć w myślenie zbrodniarza, być na jego miejscu. Dlatego nim postawią hipotezę i przystąpią do działania, bardzo długo się przygotowują, czasami nawet 3, 4 lata. Starają się poznać podejrzanego, jakie ma wykształcenie, możliwości intelektualne, jak żyje.

Stosują również stworzoną przez Sokratesa metodę majeutyczną, której celem jest wspólne dotarcie do prawdy. Polega ona na wydobywaniu podczas rozmowy ze świadkiem nieuświadomionej przez niego wiedzy.

Oczywiście nie kwestionują wartości technik kryminalistycznych, ale przestrzegają przed ich fetyszyzacją. W pewnej sprawie biegły ogłosił, że znalazł ślad w postaci włosa, wszyscy zaczęli zajmować się porównywaniem go z kolejnymi włosami i śledztwo praktycznie upadło. W tym przypadku ukierunkowanie na jedną wersję wydarzeń zwolniło z myślenia. Dlatego śledczy z AX uważają, że nie można prowadzić sprawy tylko przez pryzmat materiałów kryminalistycznych, bo czasem mogą nawet przeszkadzać w ustaleniu prawdy.
 

Przypadek Judasza

Przykładem rozwiązania zbrodni na podstawie analizy psychiki sprawcy jest zabójstwo matki z dwójką dzieci w lipcu 1999 roku. Mieszkali w małej miejscowości na Sądecczyźnie. Ostatni raz byli widziani na przystanku PKS. Zgłoszono zaginięcie. Według lokalnej policji albo wyjechali gdzieś w Polskę, albo popełnili samobójstwo w lesie. Pojawiła się też hipoteza, że mogło dojść do zabójstwa, którego dokonał drugi mąż tej kobiety, były policjant. Zaraz po zaginięciu jej dorosły syn z pierwszego małżeństwa podjął nieudaną próbę samobójczą – chciał się powiesić.

Po trzech miesiącach sprawa trafiła do Archiwum X. Detektywi odrzucili trop związany z przystankiem autobusowym i doszli do wniosku, że zaginieni nie żyją. Dlaczego? Kobieta wyszła z domu z dwójką małych dzieci i nie wzięła żadnego ubrania na zmianę, żadnych pieniędzy. Nie wiadomo tylko, czy doszło do zabójstwa, czy do samobójstwa. Śledczy otrzymują od prokuratora zezwolenie na przeszukanie posesji, gdzie mieszkała kobieta. Natrafiają na zbiorową mogiłę matki z dwójką dzieci. Policjantów zastanawia sprawa próby samobójstwa syna kobiety z pierwszego małżeństwa. Był on bardzo inteligentny, spokojny, drobnej postury. Podinspektor Bogdan stawia tezę, że to „przypadek Judasza” – po złym czynie, zbrodni, próbował się zabić z powodu wyrzutów sumienia. W trakcie przesłuchania młodzieniec przyznaje się. Dlaczego to zrobił? – Z braku miłości, był źle traktowany przez matkę, która faworyzowała dzieci z drugiego małżeństwa. Zło rodzi zło – podsumowuje Bogdan.

Skuteczność policjantów z krakowskiego Archiwum X spowodowała, że prokurator poprosił ich o pomoc w wyjaśnieniu sprawy Jarosława Ziętary, dziennikarza śledczego, który zaginął 22 lata temu w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach. To dzięki ich analizom sprawa ruszyła z miejsca, ale ze względu na jej dobro nie chcą zdradzać szczegółów.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast