Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
Posłuchaj Ewangelii z komentarzem. Aby pobrać lub słuchać na urządzeniach mobilnych, kliknij TUTAJ
Można chyba mówić o sztuce dobrej modlitwy. Trudnej sztuce. Bo nawet jeśli umiejętność dobrej modlitwy jest darem, to dar ten domaga się dopełnienia. Nie wymaga sztuka dobrej modlitwy emfazy, krasomówstwa – w wielu przypadkach zdaje się nawet bardzo od nich odległa. Jest przecież w gruncie rzeczy modlitwa rozmową czy choćby tylko próbą rozmowy z Bogiem. Wymaga zatem skupienia, nie lubi przesady ani – zawsze przecież w ostateczności powierzchownej – ostentacji, ale cichości pokornego serca. I wreszcie ważny jest kontekst słów modlitwy – gdy jej słowa są puste, to nawet jeśli brzmią wspaniale, na niewiele się zdadzą. A jeśli nie towarzyszą im uczynki (spełnianie woli Ojca), to nie będą drogą prowadzącą do królestwa niebieskiego. Nie zdadzą się po prostu na nic.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się