Jezusie, synu Dawida, zmiłuj się nade mną!
Posłuchaj Ewangelii z rozważaniem. Aby pobrać lub słuchać na urządzeniach mobilnych, kliknij TUTAJ
Niewidomy, o którym mowa, to żebrak, wyrzutek, kaleka. Pismo nawet go nie nazywa, to „jakiś niewidomy”. Żyje na marginesie społecznym, zdany na łaskę i niełaskę innych. Fatalny punkt wyjścia, z ludzkiej perspektywy, bez żadnych szans na zmianę losu. Człowiek ten ma świadomość swej ułomności, wie, że tylko w ograniczonym stopniu jest w stanie poznawać rzeczywistość, zamknięty w mroku odbiera świat głównie przez słuch. A jednak usłyszawszy pełną nadziei wiadomość o obecności Chrystusa, nie waha się nawet przez moment. Nie powstrzymuje go negatywna reakcja apostołów, wręcz wzmaga jego wołanie. Determinacja i nieustępliwość w działaniu godne podziwu. On tak naprawdę został uleczony już wcześniej, został oświecony łaską Ducha, która dała mu pewność, że tylko w Jezusie dozna uzdrowienia. On wie dokładnie, o co prosi, nie ma najmniejszych wątpliwości: „Panie, żebym przejrzał”. Tym samym wybrał drogę, przejrzał i poszedł za Jezusem. Teraz mi wstyd, bo marudzę, narzekam, wątpię, a On czeka cierpliwie, aż zawołam z wiarą i nadzieją: „Zmiłuj się nade mną!”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się