Jedna zapałka z pewnością nie jest w stanie ogrzać nawet zmarzniętych palców, ale kiedy uruchomi się wrażliwość i dobrą wolę, może zdziałać cuda.
Po raz czwarty startuje akcja diecezjalnej Caritas pod hasłem „Zapałka nie ogrzeje”. Ponad 2700 specjalnie oznakowanych pudełek z zapałkami trafiło już do parafii, a wkrótce na naszych cmentarzach pojawią się wolontariusze, którzy będą je wręczać w podziękowaniu za datki. Dzięki zebranym pieniądzom najuboższe rodziny będą miały tej zimy ciepłe kaloryfery.
Tylko od naszej hojności zależy, dla jak wielu rodzin nadciągająca zima nie będzie straszna. – Dotychczas udało się pomóc ponad setce rodzin w bardzo trudnej sytuacji materialnej. To pokazuje, że nawet coś tak niewielkiego jak pudełko zapałek może sprawić wielkie rzeczy – mówi Agnieszka Kukiełka, zastępca dyrektora diecezjalnej Caritas. Jak podkreśla udaje się to dzięki ogromnemu zaangażowaniu parafialnych zespołów i szkolnych kół Caritas oraz harcerzy, którzy kwestują z puszkami. Będzie ich można spotkać od 27 października do 7 listopada na cmentarzach i przy kościołach w 53 parafiach. Nasza redakcja sprawuje nad akcją patronat medialny.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się