Żeby anioł nie gubił piór

Chciał ją zabić, bo zaczęła mu przeszkadzać. Życie uratowała jej interwencja sąsiadów.

Marta Woynarowska

|

17.07.2014 00:00 Gość Sandomierski 29/2014

dodane 17.07.2014 00:00
0

Astra to jeden z drastyczniejszych przykładów losów mieszkańców schroniska w Machowie. Ale każdy z nich ma swoją historię, bardziej lub mniej smutną, czasem tragiczną. Nie mogą tylko o niej mówić. A byli bici, głodzeni, katowani – tak jak Łatek – wyrzucani, tylko dlatego, że się znudzili, przestali być ślicznymi miękkimi kuleczkami, utrudniali urlopowe wyjazdy, zwyczajnie – stali się zbędnym balastem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Marta Woynarowska

Zapisane na później

Pobieranie listy