Nowy numer 13/2024 Archiwum

Kaczyński: Rząd za nic ma prawo

Rząd jest doszczętnie skompromitowany i ośmieszony; mamy do czynienia z poważnym kryzysem polskiego państwa - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński uzasadniając w środę w Sejmie wniosek swojej partii o konstruktywne wotum nieufności dla gabinetu Donalda Tuska.

Kandydat PiS na premiera, prof. Piotr Gliński przysłuchiwał się debacie z sejmowej galerii.

"Rząd za nic ma prawo, konstytucję, demokrację, (to rząd), który dla swojej obrony jest gotów sięgnąć do środków policyjnych, ukrywa prawdę, który jest przy tym doszczętnie skompromitowany i ośmieszony" - podkreślił Kaczyński. Przypomniał, że opozycja ma prawo do zaproponowania zmiany rządu - w sytuacji, gdy jego trwanie jest szkodliwe dla Polski. "W tej sytuacji podziały partyjne tracą znaczenie" - podkreślił prezes PiS.

Kaczyński przekonywał, że Gliński to najlepszy, znakomicie przygotowany kandydat na premiera rządu technicznego. "Kandydat na premiera nie może tutaj wystąpić, nie ma też normalnej dyskusji, ktoś się boi, (...) żeby Sejm ustami swoich przedstawicieli nie mógł wypowiedzieć wielu krytycznych i prawdziwych słów pod adresem rządu" - zaznaczył.

Lider PiS przypomniał zarzuty wobec rządu Tuska, jakie wysuwał podczas debaty nad poprzednim wnioskiem PiS o wotum nieufności, odrzuconym przez Sejm w marcu w 2013 r. "Trzeba postawić pytanie, czy te zarzuty są w dalszym ciągu aktualne. Czy może rząd wszedł na drogę naprawy, był zły, a teraz jest lepszy? Jeżeli spojrzeć na te zarzuty (...) to niestety w żadnym wypadku tego twierdzenia nie da się obronić" - powiedział Kaczyński.

Zarzucił rządowi, że nie potrafi rozwiązać kwestii związanych m.in. z kryzysem demograficznym, wysokim bezrobociem, niewydolnością systemu emerytalnego, nędzą, brakiem efektywnej polityki mieszkaniowej oraz nierównościami regionalnymi. Podkreślał, że nie zmieniła się sytuacja w ochronie zdrowia, m.in. nie zmniejszyły się kolejki po świadczenia. Według lidera PiS nierozwiązane są nadal także "palące" problemy oświaty i rolnictwa.

Podkreślał, że w sferze bezpieczeństwa energetycznego panuje w Polsce "gigantyczny bałagan". "Kiedy (gazoport) będzie skończony? Miał być w 2014 r. Mówi się teraz o 2017 r., a tak naprawdę, nie wiadomo, kiedy" - mówił Kaczyński.

Zarzucił też rządowi, że rozwijając armię nie uwzględnia zmieniającej się sytuacji w Europie. Lider PiS ocenił także, że wzrost PKB w ostatnich latach świadczy o stagnacji gospodarczej. Jego zdaniem rząd obniża dług publiczny "na papierze".

Kaczyński krytykował politykę zagraniczną rządu, która - jak mówił - poniosła klęską podczas szczytu w Wilnie, gdzie padło Partnerstwo Wschodnie. Lider PiS zarzucił rządowi prowadzenie niekonsekwentnej polityki wobec Ukrainy.

Kaczyński krytycznie ocenił działalność ministra spraw zagranicznych. "(Radosław) Sikorski w czasie pełnienia swojej misji twardo szedł w jednym kierunku, to znaczy zwalczał podstawowy dla naszego bezpieczeństwa sojusz ze Stanami Zjednoczonymi" - zaznaczył. "Minister wykłada karty na stół, premier go nie odwołał, przez cały czas go toleruje, przez cały czas ta polityka jest tolerowana, tzn. jedno się mówi, drugie się robi" - podkreślił Kaczyński, odnosząc się do słów Sikorskiego w trakcie podsłuchanej nielegalnie rozmowy, w której Sikorski mówił o sojuszu Polski z USA.

Według Kaczyńskiego opublikowane przez "Wprost" rozmowy m.in. szefa NBP Marka Belki i ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza to przykłady lekceważenia prawa i konstytucji. Jak ocenił, w sprawie nielegalnych nagrań ośmieszyły się polskie służby. "Mówiłem kilkanaście miesięcy temu, że jest tam gigantyczny bałagan i to się całkowicie potwierdziło. One praktycznie rzecz biorąc nie istnieją, no państwo jest teoretyczne. I to ośmiesza ten rząd" - powiedział Kaczyński.

Jego zdaniem wobec tygodnika "Wprost", który opublikował nagrania z podsłuchów, użyto "metod policyjnych - w sposób jawny, ale ukryty". "Dziennikarze - i nie ma powodu im nie wierzyć - skarżą się dzisiaj na potężne naciski. Władza oczywiście ma prawo chcieć się dowiedzieć, kto dokonał tych nagrań, ale są tutaj pewne granice, których w żadnym wypadku nie wolno bez ośmieszania się, bez kompromitowania się przekraczać" - powiedział szef PiS.

"Mamy do czynienia z poważnym kryzysem polskiego państwa. (...) Mamy kryzys aparatu państwowego, jego korporacjonizację, mamy kryzys służb mundurowych, mamy niebywały wręcz bałagan w służbach specjalnych. Mamy kryzys polskiego samorządu" - wyliczał prezes PiS. Według prezesa PiS kryzys polskiego państwa najbardziej widoczny jest w niezawisłości sądownictwa. "Bo sądy są, można powiedzieć, ostatnią barykadą Rzeczypospolitej, ostatnią gwarancją przestrzegania prawa" - zaznaczył Kaczyński.

Kaczyński mówił też, że niepokoi go poprawka do budżetu państwa z druku nr 1626. Według prezesa PiS zaznaczono w niej, że w 2015 r. - wydatki na wspólną politykę rolną zostaną "dramatycznie zredukowane".

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama