Każdy przywiązuje się do osób, które go otaczają.
Parafianie do proboszcza, diecezjanie do biskupa. A w przypadku kogoś, z kim można bez zbędnych barier porozmawiać, poradzić się i poczuć bezpieczeństwo, relacje są silniejsze. Dlatego też radość z nominacji bp. Jacka przeplata się z westchnieniem: „szkoda”. Ale to tak po ludzku, gdyż Bóg jest większy od emocji i odczuć. Biskup jest posłany, jak każdy kapłan, aby wypełniać konkretne zadania dla dobra Kościoła. Zachowamy bp. Jacka w dobrej pamięci i będziemy o nim pamiętać w modlitwie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.