Wolontariusze wspólnej sprawy

Własne, suwerenne i praworządne państwo jest wielkim dobrem wspólnym

Pewien mało znany projektant mody zamieścił na swoim profilu na Facebooku zdjęcie sugerujące, że oddaje mocz na pomnik ofiar zamordowanych przez Niemców w czasie powstania warszawskiego, po czym tę szczególną sesję reklamową zakończył przeprosinami za „debilny wybryk” i przyznał, że zachował się jak „totalny kretyn”. Ponieważ najwyraźniej chciał zaistnieć w przestrzeni publicznej, niech pozostanie osobą anonimową. W grudniu 2013 r. dwóch innych panów wysłało do ambasadora Rosji list z prośbą o niekierowanie rosyjskich rakiet instalowanych na granicy Polski w kierunku Śląska. Prośbę motywowali swoimi zasługami, bowiem jako przedstawiciele (wciąż nielegalnego!) Związku Ludności Narodowości Śląskiej wielokrotnie bronili w Polsce rosyjskich interesów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Fedyszak-Radziejowska