Jest nas troje: Bóg, góry i ja…

– Te słowa zawsze jakoś krążyły mi po głowie, gdy szłam górskim szlakiem – wspominała wiele lat temu. Później, wraz z mężem Stefanem, postanowiła umieścić je w ołtarzu górskiej kaplicy na Groniu Jana Pawła II.

Za to ukochanie gór i wznoszonej w górach modlitwy dziękowali jej podczas pogrzebu w Andrychowie nie tylko najbliżsi, ale także liczni kapłani i tłumy turystów, którzy poznali ją na turystycznych szlakach.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

tm