Witacka jeszcze będzie

Kiedy tylko Kamil Stoch wylądował po drugim swoim skoku w sobotnim konkursie, zapanowała zupełna cisza. Chwilę później, gdy poznaliśmy wreszcie ostateczne wyniki, radosnej euforii nie było końca.

Zaczęła grać kapela regionalna, w ruch poszły trąbki, powiewały narodowe flagi, podrzucano w górę szaliki, a nawet... góralskie chusty. Wszystko na cześć Kamila Stocha, najbardziej znanego na całym świecie mieszkańca Zębu. Wśród około 2 tys. kibiców byli turyści, ale i bardzo dużo było górali. Byli młodzi, starsi, a nawet rodzice z dziećmi, które ojcowie brali na ramiona, aby lepiej widziały tę ważną chwilę w historii polskiego sportu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

jg