Człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce.
Gdy Samuel miał odnaleźć i namaścić nowego króla Izraela, najpierw dostrzegł dorodnego Eliaba. Ale Pan powiedział: „Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, […] nie tak bowiem człowiek widzi, jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce”. Ostatecznie pomazańcem Bożym okazał się najmłodszy z synów Jessego, Dawid. Nam zaś pozostało z tej historii wezwanie, byśmy starali się patrzeć tak, jak widzi Bóg. Czyli patrzeć na to, co niewidoczne dla oczu, patrzeć na serce. A w języku Biblii serce to nie emocje, lecz zarówno intelekt, jak i sumienie. Serce to najgłębsze wnętrze człowieka. Patrzeć na serce to patrzeć głębiej i widzieć więcej. Dostrzegać prawdę o człowieku ukrytą nieraz pod pokładami buntu czy pozornego odrzucenia Boga.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.