Nowy numer 13/2024 Archiwum

Zamordowani dla kaprysu

Nie obawiaj się tego oprawcy, ale bądź godny braci swoich i przyjmij śmierć, abym w czasie zmiłowania odnalazła cię razem z braćmi. 2 Mch 7,29

To słowa matki skierowane do syna. Jedynego pozostałego przy życiu. I do tego najmłodszego. Pozostałych siedmiu zamordowano, bo nie chcieli, dla kaprysu despoty, przekroczyć nakazów Prawa. Oczywiście to matka jest przede wszystkim godna podziwu. Ale nie tylko dlatego, że w tragicznym czasie bez lęku przyglądała się śmierci swoich dzieci. Także dlatego, że znacznie wcześniej potrafiła tak wychować synów, by umieli się zachować godnie w sytuacji najtrudniejszej próby. I sprawiła, by starsi swym heroicznym zachowaniem mogli być przykładem dla najmłodszego brata. Współcześnie wiele energii wkłada się w odbrązawianie postaci mogących stanowić przykład godnego postępowania. Wiele w tym chęci przekonania nas do tego, że „wszyscy jesteśmy uświnieni”. A nawet więcej – umocnienia nas w przekonaniu, że nie tylko wszyscy jesteśmy uświnieni, ale że jest nam z tym bardzo dobrze.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy