Muszę przyznać, że kilkanaście ostatnich dni było dla mnie trudnych. Ile podobnych jeszcze przed nami? Co jeszcze trzeba będzie wytrzymać? Myślę oczywiście o podawanych od rana do wieczora informacjach o duchownych, którzy dopuścili się aktów pedofilii czy też są o to oskarżani.
Szczególnie bolał widok księdza odprawiającego w ornacie Mszę św. jako ilustracja do szczegółowo opisywanego przestępstwa. A takie obrazy prawie wylewały się z każdej telewizji.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.