Religia prywatna?

Szczyćcie się Jego świętym imieniem. 
Ps 105,3

Ten cały wielki nacisk, by uczynić religię sprawą prywatną, o której się nie rozmawia, o którą nie wypada pytać, stoi w ewidentnej sprzeczności z Pismem Świętym. Jak bardzo? Tak bardzo, że właściwie uleganie mu to wyrzekanie się wiary. Uczniowie Chrystusa mają być Jego świadkami, mają nieść Jego imię i głosić je poganom. Jak można głosić coś, o czym się nie można rozmawiać? Jak można rozgłaszać „sprawę prywatną”?! Uczeń Jezusa powinien przekonywać świat do wiary, a nie ową wiarę ukrywać. Powinien głosić Chrystusa życiem i słowem. Wszystkim tym, którzy zaczynają się gdzieś wewnętrznie zgadzać z ideologią uznającą wiarę za sprawę prywatną trzeba przypominać słowa Chrystusa „do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem”. Chrześcijanin, który przestaje świadczyć o Jezusie, przestaje być Jego uczniem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ireneusz Krosny