Wszyscy chcieliby nieba, gdyby nie myśleli, że to piekło.
Parę dni temu w górach zgadałem się z sześćdziesięcioletnim mężczyzną, który zatrzymał się w tym samym domu, co ja z rodziną. Po przebrnięciu przez standardowe narzekanie, doszliśmy do kwestii istotnych, czyli do życia wiecznego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.