Z kampera do wyścigówki

Adam Małysz za kierownicą przyciągnął jak magnes rzesze kibiców przybyłych, by obserwować uczestników wyścigu, w którym wystartowały terenowe auta, quady i motocykle.

W tym roku rajd po raz trzeci rozegrany został w Stalowej Woli i jej najbliższej okolicy. Na szczęście tym razem nie doszło do żadnego wypadku (w zeszłym zginął włoski motocyklista). Adam Małysz przyznał, że udział w zawodach uzależniony jest od niemałych pieniędzy; kosztuje przecież utrzymanie aut, także ekipy mechaników, którzy po każdym przejeździe zaglądają w newralgiczne punkty pojazdu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ac