Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Matka nadziei

Wiara dająca dostęp do łaski, ucisk wyrabiający wytrwałość, wytrwałość skierowana ku nadziei, nadzieja budząca dumę.

Ten łańcuch, i to w niejednym miejscu, wydaje się rozerwany. Nie mamy niezachwianej wiary, lecz powątpiewamy o skuteczności środków posiadanych przez wyznawców Chrystusa. Liczne manifestacje wrogości i szyderstwa tylko nas drażnią i coraz bardziej zniechęcają. Rezultaty socjologicznych badań pokazują stopniowe przechylanie się szali na stronę odstępców. Mass media nagłaśniają przypadki – wymyślone i prawdziwe – które gorszą zarówno wielu wewnątrz naszych wspólnot, jak i tych jeszcze liczniejszych poza nimi.
Może się wydawać, że dzisiejsze czytanie nie jest wcale o Maryi, ponieważ Matka Jezusa jest tylko jeden raz wyraźnie wspomniana w listach św. Pawła. Na początku czwartego rozdziału Listu do Galatów w krótkiej frazie umieszczonej wśród innych zdań znajduje się ogólna wzmianka o Jej roli w Bożym planie zbawienia: „Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo”. Jednak cały dzisiejszy fragment dobrze pasuje do Jej postawy. Ogniwa łańcucha, o których czytamy, były mocno złączone w Jej życiu. Przecież to Ona mogła być całkowicie zawiedziona, gdy znalazła się pod krzyżem Syna, a wszyscy uczniowie Go opuścili. To w Nią najbardziej uderzyła nienawiść, która wcześniej narastała wokół Jezusa. Musiała patrzeć na Zbawiciela świata, potomka Dawida, Syna Bożego, umierającego jako przegrany, wyszydzony, wśród przestępców.
Tak właśnie pisał o Jej doświadczeniu Benedykt XVI w encyklice o nadziei. W tym dokumencie papież również uzasadnił, dlaczego Ona powinna być nazywana Matką nadziei.
Nowy Testament ukazuje Jezusa jako przewodnika, towarzysza podróży i opiekuna. Ukazuje nam również Maryję, która jako pierwsza przeszła za Nim, do samego końca, tę samą drogę. Dzięki Niej widzimy, że Jego droga ma wyjątkowy charakter, ponieważ zmienia życie podążających za Nim: będąc Jego Matką, stała się Matką naszą; przyjmując Ducha Świętego, dała miejsce miłości Bożej, która wlewa się także do naszych serc. Stała się Matką naszej nadziei, która daje pewność, że wszedłszy na tę samą drogę, znajdziemy się razem z Nią u celu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy