Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Styl burdelowy

„Odważny strój” nie oznacza już jakiejś oryginalności, ale raczej brak stroju.

Raz po raz można się nadziać na newsa, że jakaś kolejna celebrytka coś pokazała światu. Przy czym pada retoryczne bezpruderyjne pytanie: Czy nie za dużo tym razem odsłoniła? Internauci usiłują wówczas na nie odpowiedzieć. Najczęściej pada słowo „odważnie”: X znowu odważnie eksponuje dekolt, Y odważnie odsłoniła nogi, Z wyznaje odważnie… Dla mnie jednak odwaga jest zupełnie czymś innym niż noszenie się jak tirówki. Rozumiem, że w różnych sytuacjach trochę seksapilu, czyli fizycznej, podkreślonej strojem atrakcyjności, może być jak najbardziej na miejscu. Lubię piosenkę „Seksapil to nasza broń kobieca”, która powstała w 1937 roku, a którą po raz pierwszy śpiewał przebrany za kobietę Eugeniusz Bodo. Wiem też, że w przeszłości wywoływały oburzenie kreacje, które dzisiaj są jak najbardziej zwyczajne. Tak! Czasy się zmieniają. Tyle że odnoszę wrażenie, iż obecnie mamy do czynienia ze zwycięstwem stylu, który jeszcze nie tak dawno kojarzył się po prostu z burdelem lub pornografią. „Odważny strój” nie oznacza jakiejś oryginalności, ale raczej brak stroju, czyli goliznę połączoną z przyjmowaniem wulgarnych póz. Sprawa ma swój wymiar moralny. Nachalna erotyzacja wszystkiego ma niewątpliwie wpływ na mężczyzn i kobiety, którzy w rezultacie mają coraz większe problemy z budowaniem trwałych, opartych na wierności związków. Że o ogłupianej panseksualizmem młodzieży nie wspomnę… Nie zamierzam tu jednak moralizować. Po prostu ubolewam nad panoszeniem się pozbawionej dobrego stylu „pseudokultury gołego tyłka”. Ponadto mamy tu pewien paradoks. Feminizm głosi wyzwolenie kobiet. Kobieta powinna być podmiotem, a nie przedmiotem w męskim świecie. Słusznie! Tymczasem jakby coraz więcej kobiet gotowych jest robić karierę przez obnażanie się. Pani, która przykuwa uwagę nie tyle swoim śpiewem, co raczej eksponowaniem majtek w przeróżnych pozycjach, sama czyni siebie przedmiotem. Serwuje się też różne opowiastki, które mają nas przekonać, że np. przechodzenie przez łóżka różnych panów jest znakiem nowoczesności i przebojowości dziewczyn. No cóż! Bywają korporacje, dla których nastawiona na karierę puszczalska jest lepszym materiałem na pracownika niż przyzwoita kobieta będąca żoną i matką.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy