Samarytanin czasu wojny

Feliks Żołynia z Wierzchowisk został pośmiertnie 
odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

Odebrała je z rąk ocalonych: Cywii Kessler, Frimat Goldberger i Menachema Steinberga córka bohatera, Krystyna Wołoszynek. – Jestem ogromnie wzruszona, że mimo upływu lat pamięć o moim tacie jest wciąż żywa. To wielka chwila dla mojej rodziny i znajomych – mówiła. Laudację na cześć Feliksa Żołyni wygłosiła wnioskodawczyni wpisania go na listę Sprawiedliwych – Cywia Kessler. – To był anioł w ludzkiej postaci – podkreśliła.
Rodzina Steinbergów mieszkała przed wojną w Janowie Lubelskim. – Gdy wybuchła wojna, ojciec nasz Icchak uznał, że łatwiej będzie nam przeżyć na wsi – mówiła Cywia Kessler.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

mw