Jaki smutek boli najbardziej?

Smutek wasz zamieni się w radość.

Słowa Chrystusa pobrzmiewają echem jednego z błogosławieństw wypowiedzianych podczas Kazania na Górze: Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. I dziś smutki nas nie omijają, choć brzmią jeszcze pieśni radosnej Wielkiejnocy, a maj urzeka, jak zwykle, swoim wiosennym pięknem. Najbardziej bolesnym smutkiem jest ten spowodowany przez brak Chrystusa w duszy. Nie pomoże nawet włączenie się w światowe wesele, które promuje beztroskę i wesołość aż poza wszelkie granice. A niekiedy sam Chrystus doświadcza nas w ten sposób, jak i On był doświadczany: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił? Ale często i sami wypraszamy Go z naszego domu, z Jego Ojcowizny, w nadziei, że wesele świata będzie bardziej atrakcyjne. A wtedy On tęskni za nami. Gdy to zrozumiemy, przychodzi czas na smutek, ten, który tylko w powracającym Chrystusie może przemienić się w radość.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

o. Leon Knabit