Oto Paweł i Barnaba na skutek prześladowań właśnie zostali wyrzuceni z miasta, jednak wcale nie rozpaczają, nie są przygnębieni, nie narzekają. O, gdyby tak dziś chrześcijanie w naszym kraju przestali narzekać. No dobrze, ktoś powie: „Ale jak tu nie narzekać, gdy wszędzie wokół panoszy się zło?”. Racja – to smutne. Jednak z drugiej strony zawsze trzeba pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, „Pan Bóg o tym wie”, a więc jest w tym jakiś dopust Boży. Po drugie, cokolwiek się wydarzy, i tak ostatecznie dobro zwycięży. Jak w śmierci Jezusa – niby sukces zła, a jednak zbawienie dla świata. Otóż diabeł najbardziej się ucieszy, gdy zwątpimy, a Jezus – gdy będziemy pewni zwycięstwa. Czyż nie jest On Alfą i Omegą, czyż nie jest wszechmogący? Garstka apostołów też głosiła słowo w sytuacji po ludzku beznadziejnej, wśród wrogości i prześladowań. Jednak uwierzyli i chrześcijaństwo stało się religią całego Imperium Rzymskiego, a w końcu największą religią świata. Duch Święty jest po naszej stronie!